Strzelcy Kraków - strona nieoficjalna

	0:4 (0:1)
Strzelcy Kraków		Bibiczanka Bibice

Tydzień przed oficjalnym rozpoczęciem rundy zainaugurowali swoje rozgrywki zawodnicy Strzelców. Awansem rozegrano mecz z siedemnastej kolejki, rywal od razu z najwyżej półki - Bibiczanka Bibice, która po rundzie jesiennej jest wiceliderem i ma aspiracje na więcej.

Mecz odbył się na Parkowej, gdzie tej wiosny Strzelcy rozegrają oprócz sobotniego, jeszcze 8 meczów ligowych. Murawa w bardzo przyzwoitym stanie, a aura przypominała, że wciąż mamy astronomiczną zimę. W zespole gospodarzy w zimie nie doszło do rewolucji w składzie, bo nie ma na to warunków. Zmiany jakie nastąpiły są czysto kosmetyczne. Różnica w tabeli pomiędzy drużynami to aż 26 punktów i od pierwszej minuty było tą różnicę widać na boisku. Bibiczanka od samego początku przejęła inicjatywę i rozgrywała swobodnie futbolówkę na połowie gospodarzy. W drużynie Strzelców w pierwszej odsłonie funkcjonowało tylko zaangażowanie, jest to jednak za mało na ten poziom rozgrywek. Zawodnicy z Bibic stworzyli sobie kilka mniej lub bardziej groźnych sytuacji. Wykorzystali jedną - w 28. minucie po wstrzeleniu piłki w pole karne, napastnik zmienił jej kierunek i ta wpadła do bramki. Strzelcy odpowiedzieli jedna ( i jedyną w tym meczu) groźna akcją. Tuż przed przerwą z prawej strony dośrodkował Michał Nazim, a ładnym strzałem głową popisał się Mateusz Kęczkowski. Bramkarz z Bibic z najwyższym trudem wybił piłkę na rzut rożny.

Druga połowa w jej pierwszej wyglądała na bardziej wyrównaną. Gospodarze wciąż nie potrafili jednak zagrozić bramce rywali. Zawodnicy z Bibic również spuścili z tonu i przez 20 minut nie wiele działo się na murawie. Wtedy emocje podgrzał bardzo dobrze spisujący się tego dnia bramkarz Strzelców Rafał Juszczyk, który swego czasu specjalizował się we wpuszczaniu strzału z 30-40 metrów, od jakiegoś czasu zmienił jednak upodobanie i lubi od czasu do czasu podać futbolówkę wprost pod nogi rywali. Tak właśnie było we wspomnianej wcześniej minucie. Mając piłkę przy nodze i nie będąc atakowanym przez nikogo, podał wprost do napastnika Bibiczanki, ten podał do kolegi, który zdobył najłatwiejszą bramkę w życiu.

W tej samej, 65. minucie na murawie pojawił się Bartłomiej Wal i jak się bardzo szybko okazało zaliczył swoiste wejście smoka. Przy pierwszym jego kontakcie z piłką, futbolówka odbiła się jak od "kłody" i zaczęła zmierzać w stronę bramki Strzelców i napastnika gości. Sympatyczny pomocnik rozpoczął gonitwę. Złapał uciekinierów w polu karnym, wybił futbolówkę.......a sędziujący jako główny Paweł Bagan wskazał na wapno. Kontrowersyjna decyzja i robi się 3:0. Na dodatek za komentarz, z boiska za czerwoną kartkę usunięty został Michał Nazim. Dość dziwna sprawa, gdyż cała sytuacja została przez arbitra zapisana w protokole tak: "Wybitnie niesportowe zachowanie. Obraźliwe słownictwo do sędziego:"cieszysz się, że ustawiłeś mecz?". Dalsza część: "pojebany jesteś kurwa", została wypowiedziana po otrzymaniu kartki. Na głupotę nie ma rady, a obserwując poczynania arbitra na murawie można śmiało stwierdzić, że nadaje się do A-klasy w takim samym stopniu, jak Strzelcy.

Do końca meczu goście mieli już trening, podczas którego nie wykazali się wybitną skutecznością. Dopiero w doliczonym czasie gry we własnym polu karnym "wyciął" jak należy Piotr Kuźniar i Bibiczanka egzekwowała drugą jedenastkę. Pewne uderzenie i jest 4:0. W pełni zasłużone zwycięstwo gości, którzy byli drużyną zdecydowanie lepszą i przewyższali Strzelców pod każdym względem. Sytuacja zawodników z Parkowej staje się coraz trudniejsza, gdyż swój zaległy mecz wygrał Bratniak i ma w tym momencie 4 punkty przewagi. Na najbliższych dwóch kolejkach Strzelcy pauzują, a kolejne spotkanie rozegrają 8 kwietnia na Parkowej z drużyną Górzanki Nawojowa Góra.
 

Informacje o kadrze Strzelcy Kraków

1. Rafał Juszczyk   
2. Adrian Berger   
3. Michał Nazim    
4. Piotr Kuźniar   
5. Piotr Chwaja   60" Michał Sarga   
6. Sebastian Sarga   
7. Michał Konieczny   
8. Karol Czajkowski   65" Bartłomiej Wal   
9. Mariusz Orczewski   80" Adam Krzywonos    
10. Mateusz Kęczkowski   
11. Sebastian Stachel   68" Daniel Piórkowski   

• Komentarzy [0]
• czytano: [330]
• DO