- autor: strzelcykrakow, 2013-11-10 07:38
-
W meczu kończącym rundę jesienną seniorzy pokonali 3:2 zespół Borkowianki.
Więcej w rozwinięciu newsa.
| 2:3 (0:1) | |
Borkowianka Borek Szlachecki | | Strzelcy Kraków |
|
W ostatnim ligowym meczu w tym roku terminarz skierował Strzelców do Borku Szlacheckiego na pojedynek z tamtejszą Borkowianką. Gospodarze są spadkowiczem z A klasy, aktualnie okupują miejsce w środku tabeli, a co ciekawe na własnym boisku odnieśli tylko jedno zwycięstwo, w pozostałych grach notowali porażki. Murawa, jak na standardy B klasowe bardzo dobra, obiekt malowniczo położony. Pogoda nie dopisywała, dlatego na trybunach doliczono się tylko 5 kibiców/działaczy gospodarzy.
Przez cały mecz trwała ostra, ale w większości przypadków sportowa walka. Mokra trawa sprzyjała robieniu widowiskowych wślizgów i obydwa zespoły skrzętnie z tego korzystały. Początek dla gości z Krakowa. Mikołaj Pocica zgrał głową do Mateusza Kęczkowskiego, ten wbiegł na szybkości w pole karne i oddał strzał, który ku zaskoczeniu wszystkich wylądował przy prawym słupku bramkarza Borkowianki.
Borkowianka po utracie bramki rzuciła się do odrabiana strat, taktyka gospodarzy nie była zbytnio wyszukana. Wymiana podań w obronie i w końcu podanie do jednego ze stoperów, którzy jest już rutynowanym rutyniarzem, ma 57 lat. Ten zagrywał długie piłki, które w większości przypadków były bardzo niecelne. Do przerwy 1:0 dla gości.
Druga odsłona dostarczyła bardzo dużo emocji. Przez całą odsłonę padał bardzo mocny deszcz. Nie mający nic do stracenia gospodarze rzucili się do odrabiana strat, do tego grali lekko z góry, gdyż boisko jest trochę pochylone. Już pięc minut po wznowieniu gry sędzia odgwizdał rzut karny po faulu Michała Sargi na pomocniku gospodarzy. Pewny siebie Rafał Juszczyk krzyknął " Spokojnie obronię" i jako rzekł tak zrobił. Borkowianka dopięła jednak swego. Pomogli przy tym trochę arbiter i bardzo dużo Rafał Juszczyk. Przyjęcie ręką pomocnika gospodarzy, uderzenie i rzut rożny. Dośrodkowanie w pole karne piłka przelatuje nad głową mającego blisko dwa metry Rafała Juszczyka i wspomniany wcześniej rutynowany rutyniarz z najbliższej odległości pakuje futbolówkę głową do siatki.
Wydawało się, że kolejne bramki dla rozpędzonej Borkowianki będą tylko kwestią czasu. Jak się okazało nic z tych rzeczy. Jedna z nielicznych w tej odsłonie akcji Strzelców i wprowadzony parę minut wcześniej Adam Radny z najbliższej odległości wpycha piłkę do bramki i zalicza premierowe trafienie w barwach drużyny z Parkowej. Goście nie skończyli się jeszcze cieszyć, a znowu był remis. Wznowienie gry przez gospodarzy. Dośrodkowanie z prawej strony w pole karne, błąd w kryciu Tomasza Ciastonia i napastnik z Borku Szlacheckiego doprowadza do remisu po strzale głową.
Końcowe minuty to kulminacja emocji. Najpierw z pola karnego sytuacyjnie uderza Michał Konieczny, piłka odbija się od poprzeczki i uderza w murawę (W zależności od opcji, jedni twierdzą, że za linią. Drudzy widzą ją w boisku), następnie zamieszanie w polu karnym i tylko rzut rożny dla Strzelców. W odpowiedzi bardzo groźna akcja Borkowianki. Kolejne minuty przyniosły drugą zółta, a w konsekwencji czerwoną kartkę dla prawego obrońcy gospodarzy. Dalej Mikołaj Pocica, nie chciał wypromować swojego kolegi z zespołu Macieja Uhla i w dogodnej sytuacji nie dograł mu piłki tylko zdecydował się na strzał, który został obroniony.
Wydawało się, że Borkowianka zanotuje pierwszy remis w tej rundzie. Wtedy jednak przypomniał o sobie Dariusz Tarnopolski. Tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra oddał centro-strzał z prawej strony pola karnego, piłka wpadła w okienko i 3 punkty pojechały do Krakowa. Oprócz bezcennej wygranej cieszy powrót skuteczności napastników, następna okazja do potwierdzenia zwyżki formy... już pod koniec marca 2014 roku.
Rundę kończymy z 15 punktami na koncie. Na wyciągnięcie ręki było ich zdecydowanie więcej. Potrafimy zwyciężyć na boisku lidera i zaledwie zremisować u siebie z outsiderem. Oby wiosna była lepsza. Kurtyna.
1. Rafał Juszczyk
2. Marcin Rapczewski
3. Tomasz Ciastoń
4. Bartłomiej Szewc
5. Michał Sarga
6. Michał Nazim 75" Kamil Krupski
7. Bartłomiej Wal 60" Dariusz Tarnopolski
8. Michał Konieczny
9. Mikołaj Pocica
10. Kamil Kania 70" Adam Radny
11. Mateusz Kęczkowski 80" Maciej Uhl